każdy Polak produkuje ok 350 kg odpadów rocznie
Według GUS statystyczny Polak pozbywa się rocznie blisko 350 kg odpadów. Każdy z nas wyrzuca w ciągu roku np. 56 opakowań szklanych, które można w pełni wykorzystać. Każda szklana butelka ponownie wprowadzona do obiegu pozwała zaoszczędzić energię potrzebną do świecenia 100-watowej żarówki przez 4 godziny. Wyrzucone w ciągu roku na całym świecie butelki PET, ustawione jedna na drugiej utworzyłoby wieżę o wysokości 28 milionów kilometrów. A z 35 butelek PET można wyprodukować świetną, ciepłą bluzę polarową. Energia zaoszczędzona poprzez ponowne przetworzenie jednej torby plastikowej pozwala np. przez 10 minut oświetlać pokój 60-watową żarówką. Recykling 1 tony makulatury ratuje aż 17 drzew. Stal i aluminium pochodzące z recyklingu opakowań metalowych mogą być przetwarzane praktycznie w nieskończoność.
Polacy wciąż ulegają mitom na temat segregacji odpadów
Wciąż jeszcze uczymy się właściwego postępowania z odpadami. — Z roku na rok jest coraz lepiej, ale wciąż jeszcze mamy wiele do zrobienia. Z naszych doświadczeń wynika, że często Polacy nie segregują odpadów, bo uważają, że to jest trudne, zajmuje dużo czasu, nie opłaca się i, w ogóle, nie ma sensu. Nasza świadomość, co można wyprodukować z odpadów też jest niska. Jedną z ważnych przeszkód w poprawie tego stanu rzeczy jest zbyt niski poziom świadomości ekologicznej społeczeństwa – w tym uleganie mitom na temat selekcji odpadów. Oto te najpowszechniejsze.
Segregowanie jest bez sensu?
Ten pogląd jest prawdziwy tylko wtedy, gdy odpady trafią w całości na wysypisko. Posegregowane zmieniają się w wartościowe (i pożądane) surowce wtórne. Rozejrzyjmy się dookoła a dostrzeżemy mnóstwo rzeczy wyprodukowanych z przetworzonych odpadów: zabawki, drzwi, ubrania, meble. Przy wykorzystaniu surowców wtórnych można wyprodukować niemal wszystko.
Segregowanie jest trudne?
To nieprawda. Wystarczy kilka dni, aby segregowanie weszło w krew. Musimy tylko pamiętać, do którego z kolorowych pojemników lub worków wrzucać to, co już jest niepotrzebne. Nie jest to trudne, a od 1 lipca będzie jeszcze łatwiejsze i ujednolicone w całym kraju. I tak: do zielonego pojemnika będziemy wrzucać szkło (bądź do zielonego i białego), do niebieskiego – papier, do żółtego – metale i plastik oraz opakowania wielomateriałowe, a do brązowego – odpady biodegradowalne.
Segregowanie pochłania wiele czasu i wymaga dużo miejsca?
Absolutnie nie! Kiedy zaczniemy segregować odpady przekonamy się, że to odruch. Tak samo jak np. zgniatanie plastikowych pojemników i butelek. Od razu zauważymy ile miejsca można w ten sposób zaoszczędzić. Najprościej jest jednorazowo zainwestować w dopasowane do konkretnej szafki pojemniki, ale nie ma takiej konieczności. Możemy do segregacji wykorzystać reklamówki, worki lub choćby niepotrzebne kartony. W każdym razie wszystko zmieści się pod kuchennym zlewem.
Segregowanie się nie opłaca?
Opłaca się i to wszystkim! Segregowanie to ogromny zysk dla środowiska naturalnego. Stos gazet o wysokości 125 cm pozwała uratować sześciometrową sosnę, a recykling tony makulatury oszczędza aż 17 drzew. I tak jest ze wszystkim: przerabiając plastik oszczędzamy ropę naftową, przetapiając stalowe puszki – rudy żelaza, a aluminiowe – boksyt. Szklane opakowania można np. poddać recyklingowi w 100 proc. To samo dotyczy stalowych i aluminiowych puszek. Aluminium można przy tym wykorzystywać praktycznie w nieskończoność. A plastik? Z 450 plastikowych butelek po płynach do prania można zrobić np. trzyosobową ławkę ogrodową, a z 35 butelek PET po napojach – bluzę polarową.
Trzeba myć opakowania przed wyrzuceniem?
To chyba najpowszechniejszy mit. A prawda jest taka, że nie ma konieczności mycia opakowań przed segregowaniem. Znacznie lepiej zrobią to w sortowniach i zakładach przetwarzania. Trzeba tylko wylać z wyrzucanego opakowania resztki płynu i opróżnić je z innych, stałych resztek.